Wczorajszego popołudnia Pani Ania przyniosła mi takie oto cacuszko ze słowami: " wolę to Pani dać,niż wyrzucić".Same dobrze wiecie,że takie "perełki" rzadko się znajduje.....
Takie dni,kiedy ludzka bezinteresowność ma miejsce,gdzie liczą się pozytywne emocje i to,że jest się tak po prostu,są budujące i bezcenne.
A na koniec,żeby nie być gołosłowną, zamieszczam zdjęcie już z łazienki,gdzie zadomowiła się lawendowa patera,dołączył do niej bukiecik lawendy ze spaceru z uroczego miejsca,o którym napiszę w kolejnych postach.Postanowiłam do kompletu uszyć woreczek na suszarkę z lawendowym motywem i zrobić puszkę na łazienkowe farmaceutyki.
Jak już powstaną,to oczywiście się pochwalę.
Tymczasem życzę pogody ducha,bo dziś słoneczka brak.
Mała rzecz a cieszy. Zwłaszcza jak "spada z nieba", nawet jeśli to niebo, to tylko mieszkanie po sąsiedzku :))). Dobrych aniołów jest wśród nas wiele, tylko nie każdy ma odwagę pokazać skrzydła. Buziaki!
OdpowiedzUsuńpiekne! naprawde bardzo mi sie podoba a do kolczyków to ja tez mam słabość...mam ich dziesiątki we wszystkich mozliwych kolorach, najbardziej lubie te wiszące i egzotyczne. Twoje na zdjeciu są przecudowne. Eleganckie i kobiece:)
OdpowiedzUsuń