Nastał czas wakacyjnych odwiedzin,wygrzewania się na słoneczku i koleżeńskich ploteczek.Nawet takie "wyprawy" mogą obfitować w "cudowne" znaleziska.Kiedy maluchy ucinały sobie południową drzemkę,starszaki malowały, a ich mamusie popijały orzeźwiające herbatki na balkonie,jednej z nich ukazał się -pośród pod garażowych śmieci- "cud".Czym prędzej przytargałam tą foremkę do domu,oczyściłam z pierwszego brudu i stwierdziłam,że będzie to fajna podstawka na doniczki,w których "panoszą" się balkonowe kwiatuszki.Niby nic,a tak cieszy....
A późną wieczorowa porą, ukazał się mym oczom widok uroczej lawendowej patery.
Biała z delikatnymi dodatkami,bez przesadnych zdobień - znalazła już swoje miejsce w łazience.
To cudny prezent niespodzianka - DZIĘKUJĘ KAROLINKO!!! :-)
Tymczasem zmykam nadrabiać domowe obowiązki.Pięknego dnia Wszystkim życzę.
Cieszę się, że mogę być pierwszym obserwatorem i zostawić pierwszy komentarz na Twoim blogu. Dzięki za ciepłe słowa pod moim ostatnim postem. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMireczko Droga,dziękuję,że jesteś pierwszym Gościem i Obserwatorem,to buduje i zachęca do działania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)