wtorek, 27 lipca 2010

Pracowicie......

Długo nie zaglądałam,ale wykorzystałam ten czas pracowicie.Zaczynając od wczorajszych imienin Anny,gdzie się gościliśmy,przez niedzielne buszowanie po jeleniogórskiej giełdzie,sobotnie odwiedziny Przyjaciela domu po powrocie z wakacyjnych wojaży do Egiptu,piątkowe malowanie ubikacji i jej "strojenie",po moje decu.A w międzyczasie pozwalam sobie na chwileczkę zapomnienia przy lekturze książek Manueli Gretkowskiej.Nawet nie macie pojęcia jak długo czekałam na te chwile,kiedy dzieciaczki staną się na tyle samodzielne,by dać mi choć moment na zaczytanie się w lekturze.Ale dosyć pisania,wklejam kilka zdjęć i pędzę smażyć racuchy,pogoda jest tak cudna,że wstyd byłoby siedzieć z dziećmi w domku....miłego oglądania.
Szafka na klucze odczekała swoje i dziś wygląda tak:

Wygrzebane  kiedyś prawidła długo czekały na swój czas....





Skorzystałam z wyprzedaży w Jysk i kupiłam okazyjnie dwa zegary,dziś prezentuję pierwszy :
tak było
tak jest

Oczywiście,wprawne oko niektórych z Was dojrzy,że wszystko czeka na lakierowanie i detale takie jak cyferki ,zamknięcie i dopieszczenie,by wszystkie przedmioty w każdym szczególe były piękne.
Pozdrawiam serdecznie ;-)














4 komentarze:

  1. Szafka na klucze- śliczna! A zegar od Juzka ;-) fantastyczny pomysł!
    Czy mogłabyś mi zdradzić gdzie (ulica, cobym w GPS wrzuciła) w Jeleniej jest targ? Będę w najbliższy weekend we Wleniu,a przejazdem do Szklarskiej lub Karpacza, więc to po drodze. I jeszcze w jakich godzinach. Mój e-mail aguszka2@o2.pl lub na Twoim blogu- będę śledziła komentarze ;-) Będę bardzo, bardzo wdzięczna ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie "zagospodarowałaś" tę serwetkę z oknem. Jest cudna, sama się na nią skusiłam, ale niestety bardzo wymagająca jeśli chodzi o przedmiot który ma dekorować :)))
    Świetnie też przeobraziłaś józkowe drewienka. Mnie nawet przeceny nie zainspirowały a widzę, że w tych serduchowych przedmiotach tkwi potencjał :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczynki!
    Aga - odezwę się na maila,
    Mireczko -ja też byłam zauroczona "okienkowymi" serwetkami,kupiłam je w innym celu,który zresztą czeka dalej na realizację.Z zegarami było tak,że trudno nie było wykorzystać cen promocyjnych,a pomysły przyszły same.

    Wszystkich odwiedzających bloga serdecznie przepraszam,ale coś nawywijałam i zwinęłam tekst,a teraz nie wiem jak to wyłączyć.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne wszystko! I szafka, i prawidła , i zegar!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń