wtorek, 6 lipca 2010

W lawendowym klimacie i pamiątki....

Pamiątki to Duże słowo,tu raczej w formie pamiątki po Kobiecie (lepiej od Kobiety),której dużo zawdzięczam,która motywuje do działania,która rozumie pasję,która mimo,że jest sąsiadką,jest raczej jak Członek rodziny!
Wczorajszego popołudnia Pani Ania przyniosła mi takie oto cacuszko ze słowami: " wolę to Pani dać,niż wyrzucić".Same dobrze wiecie,że takie "perełki" rzadko się znajduje.....























Takie dni,kiedy ludzka bezinteresowność ma miejsce,gdzie liczą się pozytywne emocje i to,że jest się tak po prostu,są budujące i bezcenne.

A na koniec,żeby nie być gołosłowną, zamieszczam zdjęcie już z łazienki,gdzie zadomowiła się lawendowa patera,dołączył do niej bukiecik lawendy ze spaceru z uroczego miejsca,o którym napiszę w kolejnych postach.Postanowiłam do kompletu uszyć woreczek na suszarkę z lawendowym motywem i zrobić puszkę na łazienkowe farmaceutyki.
Jak już powstaną,to oczywiście się pochwalę.









Tymczasem życzę pogody ducha,bo dziś słoneczka brak.

2 komentarze:

  1. Mała rzecz a cieszy. Zwłaszcza jak "spada z nieba", nawet jeśli to niebo, to tylko mieszkanie po sąsiedzku :))). Dobrych aniołów jest wśród nas wiele, tylko nie każdy ma odwagę pokazać skrzydła. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne! naprawde bardzo mi sie podoba a do kolczyków to ja tez mam słabość...mam ich dziesiątki we wszystkich mozliwych kolorach, najbardziej lubie te wiszące i egzotyczne. Twoje na zdjeciu są przecudowne. Eleganckie i kobiece:)

    OdpowiedzUsuń